Czy liczba słów ma znaczenie rankingowe?
Nie, absolutnie nie!
Wszelkie sugestie, że liczba słów jest czynnikiem rankingowym, są złe SEO i całkowicie błędne. W rzeczywistości sugerowanie takiej rzeczy jest zniewagą dla Google i Bing.
Nie ma limitu, krótkiego ani długiego, ani nawet zasięgu, który wpływa na wyszukiwanie, z wyjątkiem absurdalnego. Porady dotyczące tworzenia wysokiej jakości stojaków na treści. Krótka i zwięzła treść, jeśli jest dobrze wykonana, jest w porządku.
Logiczne spojrzenie na pytanie.
Google stosuje regułę przy ustalaniu współczynników rankingu. Czy można manipulować tym czynnikiem, aby sztucznie zwiększyć wydajność wyszukiwania?
Czy można manipulować liczbą słów? Jednym słowem tak. Oczywiście. Gdyby liczba słów była czynnikiem wpływającym na pozycję w rankingu, treść byłaby długo konsekwentnie tworzona na większości witryn w celu uzyskania pozycji. To nie jest zrobione. W rzeczywistości krótsze treści mogą mieć bardzo dobrą pozycję. Jest to oczywiste dla każdego, kto przeszukuje Google przez dowolny czas.
Bez skrajności, wyjątkowo krótkiej lub bardzo długiej treści, rozmiar zawartości nie wpływa na jej skuteczność. Istnieje zbyt wiele czynników, które zajmują się indeksowaniem i oceną zawartości pod kątem długości treści, aby przyniosły jakikolwiek skutek. Oczywistym faktem jest to, że długość treści byłaby przynajmniej tak niewielką miarą, jeśli byłaby zastosowana, w porównaniu z innymi istotnymi.
Oto kolejna reguła, której Google używa do określania współczynnika rankingu. Co metryka mówi o treści? Na przykład jakość treści lub sposób jej znalezienia itp. Długość treści dosłownie nic nie mówi o samej treści. Ponownie, poza skrajnościami, długości treści nie można logicznie wykorzystać do wskazania jakości treści, sposobu jej znalezienia, popularności treści itp.
Pomijając korelację, zakładając, że istnieje jakakolwiek korelacja, którą należy argumentować, długość treści jako metryka nie daje żadnej ostatecznej reguły do wprowadzenia. Długa zawartość może być śmieciami tak samo cennymi. To samo dotyczy krótszych treści. Zadaj sobie pytanie, na podstawie jakiego zestawu reguł długość treści może ostatecznie wskazywać na jakość treści, wartość, popularność itp.? Nie będziesz w stanie go znaleźć.
Żeby to przybić.
Kilka lat temu, badając czynniki zaufania do projektu badawczego dotyczącego systemów bezpieczeństwa dla NSF, nad którym pracowałem, Google udostępnił niektóre dokumenty wewnętrzne, które szczegółowo opisywały schemat bazy danych, algorytmy, logikę biznesową itp. Powód udostępnienia dokumentu był prosty. Współczynniki zaufania domeny, których używa Google, i te, które opracowaliśmy w celu ustalenia zaufania domeny w Internecie, w dużym stopniu się pokrywają, a Google chciało sprawdzić, czy są jakieś nowe czynniki, które opracowujemy, i jakie statystycznie doświadczenia mogłyby pomóc w tym, jak Google określa zaufanie do domeny czynniki.
Na podstawie tych dokumentów nie było żadnych danych ani algorytmów, które dotyczyłyby długości treści. To się powtarza. Długość treści nie jest ani czynnikiem rankingowym, ani nawet czynnikiem.
Skąd się bierze pojęcie liczby słów?
Głównie od blogerów SEO. Blogerzy SEO w większości nie są zaznajomieni z technologią wykorzystywaną w wyszukiwaniu. Znaczna część tego, co jest publikowane, jest albo papugowana od innych, albo anegdotyczna. Bardzo niewielu faktycznie badało, jak działa wyszukiwanie. Oni wychodzą z własnego doświadczenia. Zapominają jednak o jednym prostym fakcie. Krótka treść może również działać wyjątkowo dobrze.
Co mówi Google?
Google ma wiele do powiedzenia na temat satysfakcjonujących treści. Wiele z tego, co zostało powiedziane, jest czysto koncepcyjne i przeznaczone do spożycia przez ludzi. W rzeczywistości wyszukiwarki NIE widzą treści. To przecież maszyna. Nie może oceniać treści tak, jak my. Zdolność poznawcza każdego komputera wykorzystującego sztuczną inteligencję (AI) jest bardzo niska. Zamiast tego wyszukiwarki wykorzystują środki naukowe, z których wiele pochodzi z lat 70. Analiza semantyczna różnego rodzaju, sieci zaufania, mapy linków to starsze technologie, na których w dużej mierze polegają wyszukiwarki. Wykorzystywane są technologie i sztuczna inteligencja, które są specyficzne dla oceny i prezentacji ontologii informacji tekstowych na dużą skalę, z których część została zbudowana z myślą o tym, jak ludzie używają, przetwarzają i postrzegają język. Inne dotyczą przetwarzania informacji w sposób umożliwiający wyszukiwanie informacji (IR).
Zanim zacznę.
Pomyślałem, jak mogę omówić skuteczność treści bez wchodzenia w dane? Spojrzałem na moją listę danych i jest ona zbyt przytłaczająca dla tego formatu pytań i odpowiedzi. Pomyślałem wtedy, jak nie dostać się do technologii takich jak wspomniane powyżej? Znowu zbyt przytłaczające. Mógłbym napisać książkę! Zamiast tego wyjaśnię kilka rzeczy, o których być może nie pomyślałeś. Sprawię, że będzie to proste. Pracuję z pamięci.
Jak ocenia się treść.
Treść jest oceniana pod kątem kilku rzeczy, z których aktualna jest siła, wiedza specjalistyczna, poziom czytania, rynek docelowy, zestawienia faktów, struktura semantyczna, analiza cytowań itp.
Siła aktualna to analiza określonych kluczowych terminów znalezionych w ontologii tematycznej w celu oceny tematów danego tekstu. Siła aktualna to wynik wszystkich tematów, zwłaszcza tematów pokrewnych, oraz tego, jak skoncentrowany i kompletny jest dany tekst na dany temat.
Specjalizacja to analiza konkretnych kluczowych terminów znalezionych w aktualnej ontologii i analizie linków faktów, która wskazuje poziom wiedzy fachowej danego tekstu. Jest to porównywane z innymi pismami, w których ustalono wiedzę specjalistyczną. Wymaga to porównania wyników ze znanymi pismami ekspertów na dany temat. Na przykład twoje pisma można porównać do prac naukowych znanego eksperta. W takim przypadku prawidłowe użycie terminów przy użyciu analizy semantycznej, wyników siły miejscowej, analizy linków faktów i innych form oceny wskaże Twoją wiedzę specjalistyczną na dany temat.
Poziom czytania to analiza wymaganego poziomu wykształcenia do zrozumienia danego tekstu. Chociaż z jednej strony jest to oczywiste, okazuje się, że osoby z wyższym wykształceniem będą pisać na poziomie docelowym. Na przykład osoby z doktoratami często piszą dla swoich rówieśników. Wskazuje to poziom wykształcenia i wiedzy specjalistycznej niezwiązany konkretnie z tekstem. Zamiast tego wskaże, do kogo skierowany jest tekst.
Rynek docelowy to analiza rynków, które wskazują, do kogo dany tekst ma się odwołać. Może to być oczywiste, jednak analiza rynku jest stosowana w celu dokładniejszego dopasowania zapytania do celu. Na przykład zapytania, które wyglądają na porady dotyczące SEO, skłaniają się w kierunku treści, które są zorientowane na SEO. Wyszukiwane hasła, które nie są wystarczająco szczegółowe, mogą łatwo przekrzywiać wyniki w kierunku całego rynku.
Stwierdzenia faktów to analiza wykorzystująca semantykę do wyodrębnienia stwierdzeń faktów z danego tekstu i porównania ich z podobnymi stwierdzeniami faktów w innym tekście. Stwierdzenia faktyczne, które podlegają kontroli i są akceptowane, porównują się pozytywnie w wyszukiwaniu. Na przykład, urodziny George'a Washingtona przypadają na 22 lutego 1732 roku. Jeśli Twoja treść podaje datę urodzin George'a Washingtona jako coś innego, nie zostanie znaleziona podczas wyszukiwania. Stwierdzenia faktów są przekształcane w łącza faktów, które składają się z grafu wiedzy. Wykres wiedzy jest po prostu ontologią faktów wysiewanych zaufanymi informacjami. Aby każdy fakt mógł zostać dodany do wykresu wiedzy, musi zostać potwierdzony przez kilka zaufanych źródeł. Gdy oświadczenie faktów w treści może zostać potwierdzone, treść otrzymuje link w grafie wiedzy (znanym również jako baza wiedzy) jako zaufane źródło tego konkretnego faktu. Im więcej stwierdzeń faktów w danym tekście, które mogą być potwierdzone i połączone na wykresie wiedzy, tym lepiej będzie, gdy treść będzie działać w wyszukiwaniu jako merytoryczna.
Struktura semantyczna jest analizowana i stosowana na różne sposoby. Jednym ze sposobów wykorzystania struktury semantycznej jest tworzenie faktów. Fakty nie zawsze są oczywiste. Na przykład „Tuzin ma 12.” jest oczywiste. Podczas gdy „Brian ma wuja o imieniu Pete. Pete ma córkę Diane.”, Struktura semantyczna i analiza faktów mogą ustalić, że Diane jest kuzynką Briana i odwrotnie. Innym sposobem zastosowania analizy semantycznej jest analiza danego tekstu pod kątem wiedzy językowej. Złożone zdania, jeśli są poprawnie skonstruowane, mogą być właściwie zrozumiane i ocenione. Może to nie tylko wskazywać na wiedzę specjalistyczną na dany temat, ale także umożliwia istnienie złożonych związków między faktami.
Analiza cytowań to analiza, w której znajdują się cytaty i odniesienia, które można zastosować w danym tekście, który odnosi się do innego tekstu. Często ma to postać cytatu, ale może odnosić się do tytułu lub autora danego dzieła, który pokazuje poziom wiedzy specjalistycznej lub nie. Cytowanie jednego lub kilku autorytatywnych dzieł pomaga w wyszukiwaniu.
Dlaczego wspominałem o tym wszystkim?
Ponieważ wszystkie one wpływają na wygląd treści dla danego wyszukiwania i mają zastosowanie równomiernie, niezależnie od długości treści. Jednak to, w jaki sposób wyniki Twojej zawartości przy użyciu wspomnianej analizy wpłyną na sposób jej znalezienia. Oto dwa końce skali.
Krótsza treść zwykle opiera się na faktach i zwięźle odpowiada na jedno pytanie. Ta zawartość działa dobrze w silniku odpowiedzi za pomocą wykresu wiedzy. Wyszukiwane hasła, które szukają odpowiedzi opartej na faktach, często skutkują krótszymi treściami. Działa to najlepiej, gdy wyszukiwanie próbuje odpowiedzieć na zapytanie za pomocą jednej poprawnej odpowiedzi faktycznej.
Dłuższe treści są w dużej mierze oparte na faktach i mają wysoki poziom wiedzy specjalistycznej. To często nie działa dobrze w silniku odpowiedzi. Dlaczego? Ponieważ odpowiedź nie jest tak oczywista. Jednak w przypadku bardziej naukowych badań często można znaleźć dłuższe treści.
Oczywiście są wyjątki. Podejrzewam jednak, że wyraziłem swoje zdanie.
Dlaczego blogerzy SEO tak źle to rozumieją?
Ponieważ większość postów na blogach SEO jest stosunkowo krótka i nie podaje faktów. Faktów, które istnieją wiele razy, nie można potwierdzić z bardzo autorytatywnych źródeł, takich jak artykuły badawcze, a większość stwierdzeń faktów można potwierdzić tylko wśród innych blogerów SEO. W grę wchodzą inne wskaźniki analizy. Analiza wiedzy specjalistycznej nie działa. Poziom czytania jest umiarkowany. Brakuje aktualnych wyników. Analiza rynku jest jednak silna. Bazując na doświadczeniu blogerów SEO, tworzona jest treść w stosunkowo wąskim oknie kontekstu, a zatem działa wąsko w oparciu o to, co jest tworzone. Blogi SEO są pisane dla odbiorców, którzy szukają mniejszych informacji. Większość zapytań SEO nie szuka odpowiedzi opartej na jednym fakcie i dlatego w większym stopniu opiera się na innych danych wyszukiwania. Dłuższe posty zwykle dobrze sobie radzą z większą liczbą faktów, jednak ich zakres tematyczny jest bardzo wąski. To jest fakt dokonany. Blogerzy SEO zwykle papugują się nawzajem w dużej komorze echa, dlatego niewiele postów oferuje coś nowego lub wnikliwego. Niewielu odnosi się do prawdziwych autorytatywnych dzieł. Właśnie dlatego SEO doprowadzają mnie do szału. Po prostu nie wiem, jak działa wyszukiwanie.