EOS 650D ma wbudowany reduktor szumu wiatru. Nie mogę powiedzieć, jak naprawdę może być skuteczny (i wyobrażam sobie, że gdzieś powstaje jakaś strata z powodu przetwarzania).
W przeciwnym razie są teraz ukierunkowane na DSLR owiewki zwane Wind Jammers i Micro Muff. W branży nadawczej mikrofon typu boom ma zwykle „zepplin” lub oszust wiatru.
Jeśli możesz dostać w ręce duży kawałek miękkiej pianki (1m x 2m), można go użyć jako przerwy na wiatr, jeśli zostanie umieszczony między wiatrem a aparatem.
Innym sposobem na zmniejszenie hałasu jest jednoczesne nagranie „dzikiej ścieżki” audio na innym komputerze, ale trzymaj ją z dala od głosu / dźwięku pacjenta, np. Prezentera. Często robiono to w programach telewizyjnych, w których kręcenie w terenie jest otwarte na elementy (audio), że tak powiem. Mam to doświadczenie z pierwszej ręki na Coronation Street, gdzie „gwizdanie” dźwięku na nowo wybudowanej wieży Beetham w pobliżu powodowało spustoszenie w nagraniach.
Często niskie i wysokie częstotliwości z urządzeń klimatyzacyjnych, sprężarek, lodówek itp. Mogą być znacznie głośniejsze podczas nagrywania ze względu na dynamikę systemu rejestrującego. Maszyny są dość łatwe do anulowania.
Jeśli drugi rejestrator nie jest dostępny, a szum jest dość stały, po prostu osobno nagraj sporą część szumu tła. Jednak może to nie działać zbyt dobrze z czymś organicznym, takim jak wiatr. Znowu bronią z wyboru byłby mufka lub oszust.
Dźwięk z drugiego nagrania może być następnie użyty z pewnym oprogramowaniem jako odniesienie do redukcji szumów, ponieważ może być wykorzystany do zlikwidowania szumu w oryginalnym nagraniu.
Ale, jak zauważa AJ Henderson - jeśli hałas w tle jest szczególnie destrukcyjny, istnieje ograniczenie tego, co można zrobić z tym materiałem nagrywającym, a ponowne nagranie lub nagrywanie dźwięku bez wątpienia będzie jedynym sposobem radzenia sobie z wynikami.