W sieci jest wiele dokumentacji i dyskusji na ten temat.
Krótka odpowiedź, że istnieją głębokie różnice ideologiczne między projektem GNU a projektami jądra Linuksa, co przeszkadza w możliwej unifikacji.
FSF, organizacja stojąca za Projektem GNU, koncentruje się na ideologicznej czystości w odniesieniu do idei wolnego oprogramowania. W dużej mierze wynika to z poglądów założyciela FSF / GNU, Richarda Stallmana. Ponadto, jak wspomniała Goldilocks, FSF jest obecnie głównie organizacją polityczną. Od dłuższego czasu FSF nie wkłada znacznych zasobów w Projekt GNU, choć zapewnia infrastrukturę pomocniczą.
Projekt jądra Linuksa ma znacznie bardziej pragmatyczne podejście do wolności oprogramowania, znowu w dużej mierze wywodzące się z jego założyciela, Linusa Torvaldsa. Projekt jądra Linuksa to przede wszystkim projekt wolnego oprogramowania, składający się z programistów specjalizujących się w rozwoju jądra / systemu operacyjnego, a pod żadnym względem nie jest organizacją polityczną.
Jako konkretne przykłady tego, jak te ideologie sprawdzają się w praktyce, należy rozważyć
1) Ten Stallman uważa za niedopuszczalny fakt, że projekt Debian „reklamuje” niewolne oprogramowanie, utrzymując niewolną część swojego archiwum oprogramowania. Jest to ironiczne, ponieważ projekt Debian koncentruje się na wolności oprogramowania, która jest dość podobna do FSF, ale nie jest tak sztywna ideologicznie.
2) To, że jądro Linuksa pozwala na używanie (niewolnych) binarnych modułów jądra z jądrem. Chociaż twórcy jądra nie są zachwyceni tym, tolerują to, ale trudno sobie wyobrazić, że FSF to robi.
Warto również zauważyć, że próba Stallmana nazwania systemów operacyjnych opartych na jądrze Linuksa GNU / Linux prawdopodobnie nie poprawiła relacji między FSF a społecznością jądra Linux, chociaż nie mam na ten temat konkretnych danych.
Oprócz wszystkiego innego, jak wspomina Goldilocks, FSF ma różne reguły, które musi spełniać projekt GNU. Obejmuje to przeniesienie praw autorskich do całego kodu do FSF. To samo w sobie stanowiłoby przełom, ponieważ Linus Torvalds nigdy nie wymagał takiego przeniesienia praw autorskich. Dlatego jeśli jądro Linuksa miałoby stać się częścią projektu GNU, wszystkie znaczące wkłady w jądro Linuksa musiałyby mieć przypisane prawa autorskie do FSF. Biorąc pod uwagę wiek i wielkość projektu oraz liczbę uczestników, jest to w zasadzie niemożliwe. Zdecydowanie mniejsze i młodsze projekty (np. Mercurial) uznały, że ponowne licencjonowanie oprogramowania jest trudnym zadaniem.
Należy pamiętać, że ta odpowiedź nie jest w żaden sposób krytykowana zarówno przez twórców FSF, jak i jądra Linuksa. Obie strony mają własne ważne punkty widzenia. Jednak w rzeczywistości sytuacja jest do pewnego stopnia niezgodna z poglądami.