Są na to zasadniczo dwa sposoby:
Nigdy nie edytuj niektórych plików bez użycia zalecanych narzędzi, ponieważ prawdopodobnie nie wiesz, co robisz, i to jest w porządku, ponieważ te narzędzia wiedzą lepiej i są zawsze dostępne.
Mówiąc bardziej realistycznie, równie dobrze możesz go teraz zepsuć, gdy zastanawiasz się nad tym, abyś mógł z wyprzedzeniem zaplanować kopię zapasową i porównać różnice po wykonaniu, ponieważ podstawowa wiedza na temat tajników podstawowego login
procesu początkowego twojego systemu jest prawdopodobnie warta mając na to, kiedy złamiesz to w inny sposób później, a wspomniane narzędzia ci nie pomogą.
Chyba możesz powiedzieć, które polecam. Mówię, że jeśli temat Cię interesuje choćby przez chwilę, równie dobrze możesz wykorzystać tę ciekawość i zdobyć nowe umiejętności, gdy jesteś przy nim. Zwłaszcza jeden, takich jak to - shadow
plik jest w dość podstawowym formatem, i co nieco wiem o tym dowiedziałem się po zerwaniu go przypadkowo - i nie było to wynikiem edit zrobiłem do tego pliku.
Raczej mój problem pojawił się po innym błędzie z bazą danych zarządzania pakietami, która doprowadziła menedżera pakietów do zastąpienia go bez zapisywania kopii zapasowej i wszyscy użytkownicy w systemie zostali kaput . Dalsze nieświadome nieudolne próby naprawienia spowodowały jedynie uszkodzenie innych powiązanych plików i nie trzeba było długo czekać, aby przywrócić większość /etc
plików tekstowych z (mniej aktualnej niż oczekiwano) kopii zapasowej.
Gdy to zrobiłem i sprawdziłem, czy mam to w stanie sprawnym, postanowiłem celowo, skrupulatnie zrobić to wszystko jeszcze raz. I jeszcze raz. To było kilka miesięcy temu, ale dzisiaj jestem pewien, że mogę zdiagnozować źródło login
problemu z jednorazowym pojedynczym plikiem dziennika w moim systemie i rozwiązać go za pomocą dowolnego edytora podstawowego (i zapewne rzucił okiem lub dwa at man 5 problem_file
) zapewniały tylko podstawowy dostęp do uszkodzonego systemu plików root. Nie został tanio uzyskany - zajęło mi to większość dnia - a powiązane pliki konfiguracyjne są rozrzucone po całym katalogu (a nawet niektórych - takich jak Linux PAM /var/run/no_login
- na innych mountach) - ale było warto. A przy odrobinie przemyślenia mogłoby to być tańsze.
Morał z tej historii jest to, że prawdopodobnie nie jest dobrą rzeczą, że format krytycznych configs jak shadow
, passwd
, groups
, shells
powinno być tak nieprzejrzysty nam, że musimy zatrudniać specjalnych narzędzi edycyjnych, które mogą lub nie mogą poprawienia naszej pracy w sposób iw z powodów, dla których nie rozumiemy jedynie prostej zmiany. Myślę, że przynajmniej warto poświęcić chwilę, aby dokładnie zrozumieć, co zrobiliby inaczej niż my.
To prawdopodobnie jest dobrą rzeczą, jednak, że kiedy zapoznają się wystarczająco z edycji powiedział pliki ryzykujemy dokonywania w nich a potem zapisywania ich typograficzne lub proste błędy składniowe, że istnieją narzędzia, którymi dysponujemy, która może dokładnie sprawdzić naszą pracę w sposób i z powodów, które już rozumiemy przed zastosowaniem naszych zmian blase.