Czy to problem w systemie Linux, jakby to był jeden system Windows? Instalowanie i odinstalowywanie rzeczy, które w końcu pozostawiają po sobie małe kawałki, które gromadzą się i mają negatywny wpływ?
Jeśli tak, co mogę zrobić, aby temu zapobiec?
Czy to problem w systemie Linux, jakby to był jeden system Windows? Instalowanie i odinstalowywanie rzeczy, które w końcu pozostawiają po sobie małe kawałki, które gromadzą się i mają negatywny wpływ?
Jeśli tak, co mogę zrobić, aby temu zapobiec?
Odpowiedzi:
Tak i nie. * nix ma ogromną przewagę nad Windows w zarządzaniu pakietami. W przeciwieństwie do systemu Windows, w którym trzeba polegać na pakietach innych firm, aby mieć rozsądne (nie) instalatory, dystrybucje * nix oferują menedżerów pakietów, którzy zajmują się instalacją i deinstalacją w ujednolicony sposób. W rezultacie po usunięciu pakietu wszystkie pliki na poziomie systemu dla tego pakietu zostaną usunięte; nie musisz się martwić o ten bałagan.
Istnieje jednak jedno miejsce, w którym programy mogą tworzyć pliki, które nie zostaną usunięte z pakietem: twój $HOME
katalog. Wiele plików ma konfigurację, zapisywanie gier itp. $HOME
, Ale menedżerowie pakietów nigdy nie powinni niczego dotykać $HOME
. W rezultacie po usunięciu pakietu wszystkie pliki utworzone w katalogu domowym pozostaną.
Jest srebrna podszewka; jeśli naprawdę chcesz usunąć wszystkie resztki plików z pakietu, który odinstalowałeś, opcja jądrowa nie jest ponowną instalacją, to wyczyściłaby twój plik $HOME
. Teraz zazwyczaj byłaby to nadmierna reakcja, ponieważ większość programów zazwyczaj przechowuje swoje pliki w jednym katalogu w $HOME
(często $HOME/.name-of-app/
lub $HOME/.config/name-of-app/
).
Idealnym wiosennym czyszczeniem tych plików byłoby po prostu usunięcie katalogu dla poszczególnych programów - co w połączeniu ze standardową dezinstalacją pakietu powinno wystarczyć, aby usunąć system z plików utworzonych / posiadanych przez pakiet.
Uwaga: YMMV
$HOME
nie powinny mieć żadnego wpływu na wydajność systemu. Wiosenne porządki odzyskają co najwyżej kilka MB. Jedynym możliwym negatywnym skutkiem byłyby pakiety, które umieszczają pliki konfiguracyjne we współdzielonych katalogach „.d” i nie usuwają ich, ale myślę, że jest to rzadki przypadek niezbyt dobrze zachowującego się pakietu.
Odinstalowanie pakietów w systemie Linux może pozostawić pliki konfiguracyjne. Nie powinno to być zauważalne podczas normalnego użytkowania, chyba że ponownie zainstalujesz ten sam usunięty pakiet: pliki konfiguracyjne są zwykle małe i nie są używane przez żaden inny pakiet niż te, które zainstalowałeś. Zwykle w menedżerze pakietów jest opcja usunięcia plików konfiguracyjnych podczas usuwania pakietu. W debian / ubuntu możesz użyć --purge
przełącznika na apt-get remove
, w Fedorze / red hat / centos nie potrzebujesz specjalnego przełącznika - konfiguracja jest usuwana automatycznie po odinstalowaniu pakietu.
Najbardziej widocznym efektem instalowania i odinstalowywania pakietu jest prawdopodobnie tylko niewielkie zużycie dysku.
Nie dotyczy to oprogramowania instalowanego innymi metodami niż oficjalny menedżer pakietów, takich jak binarne pakiety zastrzeżone i te skompilowane ręcznie.
.rpmsave
. Raczej denerwujące, ale powinien być jakiś przełącznik, który to usuwa. Z drugiej strony z kosztami dysków marnowanie kilku KB to nic.
.rpmsave
są tworzone podczas ręcznego wprowadzania zmian w plikach konfiguracyjnych, aby zachować zmiany na dysku bez ingerencji w nową instalację