Odpowiedzi:
Wszystkie domyślne aplikacje w Ubuntu są wolnym oprogramowaniem , aw większości przypadków, z pewnością we wszystkich przypadkach, które są dostarczane na płycie CD, co oznacza, że nie są na sprzedaż.
Gdyby Canonical zapłacił, byłby to prezent . Wysyłają oprogramowanie na tych samych licencjach, z którymi dostarczane jest samo oprogramowanie. Tak więc w większości przypadków
Jednak Canonical i inni dystrybutorzy Linuksa sponsorują, zatrudniając oczywiście programistów do pracy nad oprogramowaniem. I, jak mówi TheX, przyczyniają się do samego oprogramowania. O to właśnie chodzi.
„Płacą”, wprowadzając wszelkie poprawki błędów, uaktualnienia funkcji z powrotem do programisty, co jest zgodne z charakterem oprogramowania typu open source, nie wspominając już o prasie, jaką takie aplikacje uzyskują, dołączając je jako domyślne oprogramowanie głównego systemu operacyjnego.
Oprogramowanie typu open source zależy od licencji. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby firma płaciła twórcy oprogramowania, a następnie licencjonowała swoją pracę na przykład na licencji GPL. Najwyraźniej większość programistów open source nie jest wynagradzana za pracę związaną z open source.
Kanoniczny nie jest Ubuntu; to międzynarodowa korporacja, która finansuje, jest właścicielem i kontroluje Ubuntu. Canonical sprzedaje usługi wsparcia i oprogramowania. Ale mają setki milionów przychodów , z biurami na całym świecie . Choć to prawda, program w Ubuntu jest w dużej mierze nie stworzony przez Canonical, to nie prawda, że do stanu „Canonical nie płaci twórcom” .
Na przykład kanoniczny płatny
Sądzę, że jest ich sto? Sponsorowano inne projekty (GNU Bazaar) oraz inne produkty typu open source, takie jak Quickly, juju, Storm i Snap .
Również w 2017 r. 1% wkładu do jądra Linuksa pochodzi z Canonical (nie jest to wcale duża liczba, ale jest niezerowa).