Kile może być moim ulubionym edytorem LaTeX, chociaż ma tę wadę, że zależy od około 40% pulpitu KDE. (To naprawdę nie jest wielka sprawa, ale lepiej integruje się z Kubuntu niż z Ubuntu.) Kolejną wadą jest to, że z jakiegoś powodu musisz zainstalować TeXLive osobno. Plusem jest to, że Kile integruje się z JabRef, dzięki czemu zarządzanie BibTex jest bardzo proste.
Mój następny wybór to TexMaker. Jedną z miłych rzeczy w TexMaker jest to, że ma wszystkie główne składniki LaTeX jako zależności, więc instalacja TexMaker instaluje również wszystko, czego prawdopodobnie potrzebujesz do skompilowania twoich dokumentów. (Jedyną rzeczą, której brakowało mi od ponad 3 lat, była czcionka potrzebna do użycia klasy dokumentu Elsevier dla manuskryptu, który przesyłałem - to było w dodatkowym pakiecie.) Brak integracji JabRef.
Jeśli jesteś przyzwyczajony do instalowania LaTeX + WinEdt na Windows (lub TeXShop na Macu), instalacja z TeXMaker to miła niespodzianka: wyszukaj go w Centrum oprogramowania, kliknij zainstaluj, idź napić się kawy, a będziesz gotowy iść po powrocie. (lub sudo apt-get install texmaker, jeśli nie przeszkadza ci wiersz poleceń).
Zarówno Kile, jak i TexMaker dobrze obsługują większe projekty z wieloma plikami wejściowymi; Kile ma ładną Szybką kompilację, ponieważ automatycznie uruchamia (na przykład) PDFLaTeX + BibTeX + PDFLaTeX (x2), dzięki czemu wszystkie odwołania są aktualizowane.