Zastanawiam się nad sprzedażą mojego komputera Mac, aby uzyskać pieniądze na komputer Lenovo Thinkpad X1, ponieważ tak naprawdę chcę cały czas obsługiwać system Ubuntu.
Czy ta maszyna jest w pełni obsługiwana w systemie Ubuntu, bez żadnej drobnej funkcji tylko dlatego, że „używam Linuksa”?
Opcjonalna sekcja historii użytkownika, jeśli nie masz czasu, przejdź do pytania poniżej:
Mam przyjaciela, który rok temu kupił system „działa na Ubuntu” i odtąd nienawidzi tego faktu: bateria wytrzymuje mniej niż wtedy, gdy uruchamia się w systemie Windows (którego nie znosi) i przypisuje to „braku dobrej integracji systemu operacyjnego / harware” oraz wsparcie dla zaawansowanych funkcji zarządzania energią chipsetu ”, dziwne zachowanie przy zawieszaniu / wznawianiu / hibernacji (mówi:„ kiedy działa 90% czasu, a pozostałe 10% powoduje, że tracisz pracę, jest równie dobra jak zepsuta -> 90% jest taki sam, jak mówi 0%), niektóre okazjonalne usterki karty graficznej, z którymi może doskonale żyć, i prawie stał się przywiązany do, i wreszcie, i to właśnie sprawiłoby, że cofnąłby swój wybór, gdyby mógł, złe sterowniki urządzeń wejściowych „Mówi: trackpoint i gładzik po prostu„ czują się inaczej ”,„ o wiele lepiej ”w systemie Windows, a nie było to możliwe z broszury na stronie internetowej.
Ta historia budzi we mnie duże wątpliwości ... ale chcę porzucić ten „murowany ogród” więzienia, którym jest mój Mac i przejść na Ubuntu przez całą drogę, bez wątpienia! Obecnie moim dylematem jest: „Na pewno nie chcę żyć z wiecznymi frustracjami”!
Oto bezpośrednio odpowiadające sformułowanie mojego pytania:
- Czy Lenovo Thinkpad X1 jest obsługiwany w systemie Ubuntu? Tak / nie, która wersja?
- Które funkcje sprzętowe nie są obsługiwane? Podaj listę
- Opcjonalnie: posortuj listę w kolejności malejącej frustracji po swoim doświadczeniu
- Opcjonalnie: wspomnij, czy istnieją akceptowalne sposoby obejścia „nieszablonowego” stanu opisanego we wcześniejszych punktach i czy to poprawia frustrację przynajmniej do poziomów „dopuszczalnych”
Komentarz : strona certyfikacji sprzętu Ubuntu nie jest tak dla użytkowników końcowych, że jest nierealna . Whoa. Co sprawia, że jest przyjazny dla użytkownika końcowego:
Link do „kup tutaj, a wszystko będzie dobrze, jest to odpowiednia konfiguracja dla Ciebie, będzie działać, dopóki naciśniesz KUP na tej stronie i nie będziesz dalej przeglądać”
Usuń wzmianki o tym, co może i może nie działać . Po prostu powiedz wprost: naciśnij kup tutaj, a dostaniesz działający system z wyjątkiem A, B, C (tak, abym mógł zdecydować, czy filozoficzna „przyjemność z wolności”, którą czerpię z ucieczki ze świata Apple, wystarczy, aby wyważyć utrata, na przykład, możliwości Bluetooth (coś, czego oczywiście używam na komputerze Mac), ale „mogę” stracić korzystanie z wolnego (jak na wolności) oprogramowania
Strona certyfikacji nie rozwiewa we mnie wątpliwości jako użytkownika końcowego. Nie czuję się „wprowadzony w Ubuntu”, czuję się „częściowo poinformowany”.