Próbuję naprawić coś, co uważam za rozdętą instalację Ubuntu. Kiedy instaluję Ubuntu na komputerze, dostaję rzeczy, których nie chcę - przeglądarki internetowe, aplikacje biurowe, odtwarzacze multimedialne, narzędzia ułatwień dostępu, Ubuntu One i tak dalej. Moim celem jest stworzenie sposobu, w jaki mogę mieć instalację Ubuntu, która zawiera tylko najbardziej minimalne pakiety - narzędzia administracyjne i menedżer pakietów, GUI (preferuję GNOME), edytor tekstu, podstawowe sterowniki (karty graficzne, karty sieciowe - przewodowe i bezprzewodowe, urządzenia wejściowe) i cokolwiek innego, co muszę mieć do stabilnej dystrybucji. Stamtąd chciałbym wybrać, które pakiety zainstalować, aby stworzyć swój własny system.
Po zabawie z innymi dystrybucjami, takimi jak Arch i Slackware, na przykład, w jaki sposób domyślnie zapewniają instalację bez systemu operacyjnego. Jednak uwięziono mnie w „piekle konfiguracji” - teraz próbowałem odejść od Ubuntu i Arch, ale po spędzeniu z nim 6 godzin nadal nie mam użytecznego systemu. Jest w połowie skonfigurowany i nie mam żadnych użytecznych pakietów oprogramowania, które umożliwiłyby mi pracę.
Czy jest coś, co może mi pomóc? Albo coś w rodzaju konstruktora OpenSUSE, który pozwala wybierać aplikacje i pakiety na dysk CD, zaawansowany tryb instalacji, w którym mogę wybrać pakiety do zainstalowania i które należy zignorować, lub przewodnik, jak rozebrać Ubuntu do samego końca?
I przypuszczam, że naturalnym następstwem tego jest to, że kiedy mam już Ubuntu, czy to w ogóle wpłynie na aktualizację? Kiedy Canonical wypuszcza następną wersję Ubuntu, nie chcę ponownie instalować żadnego oprogramowania typu bloatware. I tak, większość aplikacji dostarczanych z Ubuntu, po prostu nie używam. Zawsze.