Natknąłem się na ten wątek, przeglądając „problemy ze stabilnością serwera Ubuntu” - szukając odpowiedzi na moje własne obawy dotyczące stabilności serwera Ubuntu.
Muszę przyznać, że jestem wieloletnim fanem Ubuntu, szczególnie na komputerach (od Breezy).
Ramka 1: „Fred”
Najpierw wdrożyłem serwer Ubuntu 8.04 na maszynie produkcyjnej, która ma małe wymagania w zakresie użytkowania; jest to głównie serwer na poziomie „broszury” z około 4/5 stron internetowych, który działa również jako zewnętrzne repozytorium kopii zapasowych. Podstawowe pakiety to Apache2, Mysql, Postgresql, PHP.
Jest dwurdzeniowy, ma 2 GB RAM, 2x 1 GB HDD skonfigurowany z mdadm jako RAID1. Jeśli chodzi o stabilność, to było świetne poza tym, że zdaje się umierać co 3-6 miesięcy bez wyraźnego powodu, pomimo łączenia log po logu.
Trzymałem ten komputer 8.04, od czasu do czasu wykonując aktualizacje.
Ramka 2: „Charlie”
Charlie działał przez podobny okres czasu jak Fred i jest używany jako biurowa maszyna do tworzenia kopii zapasowych i przechowywania multimediów, węzeł monitorowania serwera biurowego, brama sieciowa do zdalnego logowania, wiki i hosta virtualbox. Podstawowe pakiety to: Apache2, postgresql, mysql, PHP, webmin, samba i Virtual box - Non OSE (Potrzebowaliśmy funkcji bezgłowej, kiedy nie była obsługiwana w OSE).
Jeśli chodzi o sprzęt, Charlie jest czterordzeniowy, z 8 GB pamięci RAM, ma około 10 TB przestrzeni dyskowej, rozłożonej na wiele dysków sata i ide, niektóre dyski sata składają się z miękkiej macierzy RAID5, mamy drobo podłączone przez firewire, dwa zewnętrzne USB dyski i kolejny drobo do dołączenia.
Charlie zaczął na Ubuntu 8.04, był okresowo aktualizowany przez dist-upgrade i obecnie ma 10.04.
Niestety, Charlie jest stabilny jak pijany w bójce.
Charlie ma częstą panikę jądra, OOM i wymaga ponownego uruchamiania co 2-3 tygodnie. Przeczesywanie kłód powoduje, że drapię się po głowie.
Podsumować
Uwielbiam serwer Ubuntu, jest znajomy, stosunkowo dobrze rozplanowany, uwielbiam aptitude (który powinien być domyślnym menedżerem pakietów IMHO, pakiety / aplikacje takie jak UFW, Fail2Ban, Denyhosts, logwatch, logrotate itp. Sprawiają, że administracja jest stosunkowo prosta.
Ale oba pudełka na serwery Ubuntu mają okresy mierzone w tygodniach lub miesiącach, jeśli mamy szczęście, i tak, w tym czasie zmieniliśmy sprzęt i ponownie zainstalowaliśmy z scracth, przetestowaliśmy dyski, przetestowaliśmy pamięć RAM.
Dla porównania mam klastry HP DL360 G5, DL380 G5, DL380 G6, w których czas pracy jest mierzony w latach, czasem 1000 dni.
Działają na CentOS - i nie pływa moją łodzią jak UBuntu Server, ale wydaje się o wiele bardziej stabilny, ale nie wiem, czy to sprzęt, czy system operacyjny.
Tylko moje dwa pensy warte.