Oto sytuacja: właśnie zeskanowałem bilet przy bramie i z radością przechodzę długą bramą do samolotu, zawroty głowy, aby dostać się na pokład, bo nawet po tylu latach uwielbiam latać. Natrafiam na kolejkę pasażerów, którzy czekają na samolot, więc żeby się zająć, odłożyłem swój cenny odcinek biletu (będę go potrzebował do raportu z wydatków) do jednej z moich kieszeni.
Wreszcie moja kolej, aby wejść do samolotu, a stewardesa pyta mnie, gdzie siedzę, i odpowiadam, że to 41k, co tam jest (już w tym roku odbyłem ten lot wiele razy).
Potem prosi mnie, bym zobaczył mój odcinek biletu, więc muszę przejrzeć wszystkie kieszenie, bo już zapomniałem, gdzie położyłem tę głupią rzecz, co czyni mnie tym facetem, który uniemożliwia wszystkim wejście na pokład. Niezręczny.
Dlaczego chcą zobaczyć mój odcinek biletu? Właśnie pokazałem to przy bramie, razem z paszportem, więc jestem całkowicie na tym locie. I chociaż mogę być kiepski w zapamiętywaniu kieszeni, dobrze pamiętam numer mojego siedzenia.