Wiem, że w Stanach Zjednoczonych i Indiach rząd ma obowiązek latania na trasach krajowych do noszenia dowodu tożsamości ze zdjęciem. Mogłem zrozumieć, dlaczego linia lotnicza może chcieć sprawdzić identyfikatory - pomaga im to uniknąć skopperów i sprzedawców biletów. Ale jaki jest sens tego wymogu z punktu widzenia rządu?
Teoretycznie każdy, kto przejdzie przez ochronę, powinien być sprawdzany przez cały czas, więc powinno być całkowicie nieistotne, kto właściwie leci trasą. Podobnie imigracja nie budzi obaw w przypadku lotów krajowych, tak więc tożsamość podróżnego nie powinna budzić niepokoju.