Zauważyłem, że na wszystkich lotniskach, które odwiedziłem, znajdowały się wózki inwalidzkie „napędzane przez operatora”, które mogą być przemieszczane tylko przez asystenta:
źródło: Wikimedia Commons.
Zamiast bardziej tradycyjnego ręcznego wózka inwalidzkiego, który może napędzać użytkownik lub opiekun:
źródło Wikimedia Commons.
Nie miałem osobistego doświadczenia z potrzebowaniem wózka inwalidzkiego (na lotnisku lub w inny sposób), ale wydaje mi się, że byłoby to niezwykle frustrujące. Bycie całkowicie zależnym od przeprowadzki (pracownikiem lotniska lub przyjacielem / członkiem rodziny) wydaje się wyjątkowo okropne.
Chociaż nie ma potrzeby samonapędzania się między bramami, ma sens (i oczywiście jest często wymagany), że nie jest w stanie kierować własnym ruchem bez pytania kogoś innego (dla tych, którzy normalnie mogą), podczas sześciogodzinnej przerwy między lotami łączącymi wydaje się bardzo problematyczna. Brak możliwości wejścia do baru lub samodzielnego samodzielnego przeglądania cła w celu zabicia czasu.
Dlaczego więc nie mieć ręcznych krzeseł, które można obsługiwać lub napędzać? Czy to kwestia kosztów?
Co wydaje się nie tak, biorąc pod uwagę, że lotniska są tak obszernym obszarem / luksusem.
To kwestia projektowania?
Być może trudności w zminimalizowaniu krzesła napędzanego przez użytkownika na tyle wąskiego, aby przejść przez przejścia?
A może trudności w przeniesieniu z wózka inwalidzkiego na miejsce w samolocie podczas korzystania ze zwykłego „dużego koła”?