Po południu szedłem wzdłuż rzeki w Warszawie i podeszło do mnie dwóch mężczyzn, którzy podali się za policję. Pokazali mi dowód osobisty, ale nie mam pojęcia, jak powinna wyglądać polska policja ID, a tym bardziej jak stwierdzić, czy była fałszywa. Powiedzieli, że sprawdzają nielegalne substancje.
Byłem podejrzliwy, ponieważ nie mieli na sobie mundurów i oczekiwałem, że mnie okradną. Z perspektywy czasu, chyba powinienem był zapytać, czy moglibyśmy to zrobić gdzieś oficjalnie, ale nerwowo. W każdym razie poprosili o mój dokument tożsamości, a jeden facet przeszukał moje kieszenie, podczas gdy drugi najwyraźniej kopiował informacje z mojego dokumentu tożsamości. Nic się oczywiście nie wydarzyło, choć ktokolwiek to był, ma moje imię / adres / urodziny / itd.
Czy więc nielegalne patrole „nielegalne substancje” patrolują coś w Warszawie? A może ci faceci częściej eksplorują dane lub w inny sposób planują mnie obrabować?