Trudno będzie znaleźć takie miejsce, najlepszym sposobem na uniknięcie palaczy jest unikanie ludzi.
Palenie jest powszechne w Chinach, zacznę od cytowania z artykułu w Wikipedii poświęconego temu tematowi (moje podkreślenie):
Palenie w Chinach jest powszechne , ponieważ Chińska Republika Ludowa jest największym na świecie konsumentem i producentem tytoniu : 350 milionów chińskich palaczy, a Chiny produkują 42% papierosów na świecie. China National Tobacco Corporation (中国 烟草 总公司 Zhōngguó Yāncǎo Zǒnggōngsī) jest największym na świecie producentem wyrobów tytoniowych i może pochwalić się monopolem w Chinach kontynentalnych, generując od 7 do 10% dochodów rządowych. [...] Istnieją przepisy dotyczące kontroli wyrobów tytoniowych, ale egzekwowanie prawa publicznego rzadko występuje poza najbardziej umiędzynarodowionymi miastami, takimi jak Szanghaj i Pekin. [...] Ponadto poza największymi miastami w Chinachpalenie jest uważane za społecznie dopuszczalne w dowolnym miejscu i czasie, nawet jeśli jest to technicznie nielegalne.
Artykuł wyróżnia duże miasta, ale szczerze mówiąc, szczególnie przez cudzoziemców, nie jest to odczuwalne.
Podczas gdy WHO wyraża aprobatę dla Szanghaju w sprawie proponowanego ustawodawstwa, które uczyni miejsca publiczne wolnymi od dymu , nie oczekuj od niego wiele, dopóki nie zostanie ono wprowadzone w życie. Z gazety:
Nie wiedziałbyś o tym, ale w 2010 roku Szanghaj stał się jednym z niewielu miast w Chinach, które zakazały palenia w miejscach publicznych. [...]
Jednak do dziś, jak często dusi nas dym papierosowy unoszący się nad czyimś stołem w jadłodajni? Ile razy ironicznie widzieliśmy, jak ktoś świeci tuż pod znakiem zakazu palenia? A może kretyn, który wchodzi do zatłoczonej windy, nieświadomie odpycha się, a wszyscy wokół niego kaszlą i zasłaniają usta? Nie, nie jest trudno dostrzec palacza w Szanghaju.
(Mógłbym cofnąć to wszystko z własnego doświadczenia.)
W sekcji z wyżej wymienionego artykułu w Szanghaju jest więcej informacji na temat tego, dlaczego egzekwowanie jest niskie. Zauważ, że większość z nich została napisana w świetle Expo 2010 i od tego czasu fokus się zmienił.
Podsumowując , nie znam żadnych otwartych miejsc publicznych (takich jak te, które opisujesz w Tokio), w których zakaz palenia jest skuteczny i egzekwowany. Tak więc najlepszym sposobem na uniknięcie biernego dymu jest unikanie ludzi, tj. Udawanie się do miejsc, w których jest nie tylko mało ludzi, ale także niewielu mieszkańców. Powodzenia z tym.