Podczas majowej podróży do Niemiec zgromadziłem (nieświadomie) trzy mandaty za przekroczenie prędkości z automatycznych kamer biletowych w całej malowniczej okolicy. Wiem, że bilety istnieją, ponieważ trzy litery, które otrzymałem od firmy wynajmującej samochód, informują mnie, że będą pobierać opłatę od mojej karty kredytowej, 20 euro za każdy bilet, za usługę przejazdu przez mój adres w Stany Zjednoczone do odpowiednich agencji sprzedaży biletów. To było na początku lipca.
Teraz, ponad trzy miesiące po tym, jak doszło do naruszenia, nie widziałem jeszcze żadnych wiadomości dotyczących tych biletów. Czy mam obowiązek, którego nie wywiązuję się, czekając na przyjazd biletów? Czy będę obwiniony za spóźnienie? Czy istnieje sposób zapłaty biletu, którego nie widziałeś?
Z ciekawości, a nie dlatego, że chcę skorzystać z tej trasy, co się stanie, jeśli nie zapłacę? Jaką dźwignię może zastosować agencja biletowa, aby zmusić mnie do ich zapłaty? Czy to uniemożliwiłoby mi wypożyczenie samochodu? nigdzie czy tylko w Niemczech?