Rezerwuję więc loty do Europy we wrześniu i październiku.
I jest daleko, ale zauważyłem już w ciągu tygodnia, że ceny zaczęły rosnąć. Niewiele, ale właśnie zdałem sobie sprawę, że ogólnie ceny, które cytowałem tydzień temu, są teraz trochę droższe.
Z drugiej strony, z braku zainteresowania, szukałem wcześniejszych lotów w sierpniu lub lipcu, a niektóre są nawet tańsze, więc nie wiem, czy to tylko ogólne wahanie cen, czy też loty w terminach zestawy stają się coraz droższe.
Przypuszczałem, że linie lotnicze mają coś w rodzaju pierwszej, najlepiej ubranej polisy, w której pierwsze miejsca, które sprzedają podczas lotu, są tanie, a następnie coraz droższe?
Ale czy tak to działa? Jeśli tak, w danym locie miejsce nie będzie tańsze niż obecnie i dlatego powinienem zarezerwować tak szybko, jak to możliwe. A może powinienem trzymać się przez chwilę i monitorować ceny, dopóki nie uzyskam żądanej ceny i kupię?