Dzień matki w mojej rodzinie zawsze wiąże się z bukietem balonów. Mama chciała zabrać balony, które daliśmy jej do domu w samolocie, ale w tej świadomej hiperbezpieczeństwa atmosferze wątpiliśmy, że to możliwe.
Przeprowadzenie ich przez punkty kontroli bezpieczeństwa byłoby w najlepszym razie kłopotliwe. Jako rzeczy do noszenia zmieściłyby się nad głową, ale prawdopodobnie nie będą się dobrze bawić z innymi bagażami.
Zastanawialiśmy się nad ich sprawdzeniem, ale wątpliwości wahały się od zmian ciśnienia powietrza po to, by osoba zajmująca się bagażem przeszła przez asfalt bez przypadkowego naruszenia przestrzeni powietrznej.
Najpraktyczniejszym rozwiązaniem jest oczywiście kupienie mamie więcej balonów, kiedy wróci do domu, ale mama jest sentymentalna.
Czy są na to jakieś wskazówki, czy mama zwariowała na myśl, że możemy to zrobić?