Jako członek załogi lotniczej (przez ostatnie 4 lata latałem na region Bliskiego Wschodu samolotem B747), jestem szkolony, aby pomóc mojemu pasażerowi najlepiej, jak potrafię. Ale jestem również wyszkolony, aby trzymać się z dala od wszelkiego możliwego zagrożenia i nie brać dodatkowej odpowiedzialności, kiedy tylko mogę.
Twoje leki są powiązane z twoim przetrwaniem. Nie jest to coś, za co chętnie przyjmuję odpowiedzialność, gdy mam niewielką lub żadną prawdziwą wiedzę na temat obchodzenia się z przedmiotem (ponieważ każdy element ma własne potrzeby obsługi). Ile miejsca potrzebuje, jak zimno musi być, czy może poradzić sobie z turbulencjami, co muszę zrobić w przypadku wycieku, czy mogę połączyć to z innymi rzeczami, takimi jak jedzenie w agregacie chłodniczym itp.
Nie wspominając o tym (nawet jeśli akurat latasz ze mną, a my mamy agregat chłodniczy), jest problem z przestrzenią. Zbyt duże ryzyko wiąże się z oddaniem całej odpowiedzialności zdrowym ludziom strzeżonym lekarstwom w ręce nieznajomych. Najlepszym sposobem na to, IMO, jest zapewnienie sobie bezpieczeństwa.
Stewardesy są szkoleni w zakresie bezpieczeństwa i obsługi. Przejęcie odpowiedzialności za rzeczy pasażera nie znajduje się w naszym menu (z wyjątkiem przedmiotów związanych z bezpieczeństwem, takich jak bomby na pokładzie, możemy przejść szkolenie dotyczące tego, co z tym zrobić. Ale obchodzenie się z lekami, które wymagają specjalnego postępowania, nie jest. Przynajmniej w mojej firmie ).