Istnieje kilka sposobów, ale tak naprawdę to nie ma znaczenia.
Po pierwsze, istnieje kilka sposobów, w jakie amerykańska imigracja może poznać te rzeczy. Możliwe, że byłeś na lot do danego kraju. Albo USA mogą dowiedzieć się od jednego z partnerów wywiadu. Twój kraj prawdopodobnie wie, że złożyłeś wizytę, jeśli opuściłeś kraj po drodze. Ale nie o to chodzi w ćwiczeniu. Naprawdę nie dbają o kogoś, kto odwiedził Syrię jako turysta.
Celami tego środka są ludzie podejrzewani przez USA o powiązania z terroryzmem, ale brak prawdziwych dowodów. Wiedzą wystarczająco dużo o tych ludziach, aby wiedzieć, że odwiedzili dane kraje, więc nie mogą uniknąć kłamstwa. Osoby odwiedzające te kraje z uzasadnionych powodów są jedynie szkodami ubocznymi.
Drugą kwestią jest to, że jeśli nie zadeklarujesz wizyty na ESTA, a amerykańska imigracja o tym wie lub dowie się o tym, jesteś winna leżenia na formularzu imigracyjnym. To spowoduje usunięcie twoich uprawnień VWP i utrudni ci uzyskanie wizy w przyszłości. Jest to dla nich w porządku, ponieważ daje im powód, aby wykluczyć osobę działającą podejrzanie bez potrzeby posiadania dowodów na wykroczenia. Leżąc na formularzu zgłoszeniowym to świetny sposób, aby wpaść w kłopoty.
Na koniec pytasz „jak urzędnicy amerykańscy mogliby udowodnić, że postawili stopę w tych krajach”. Odpowiedź brzmi: nie muszą tego udowadniać. Jeśli uważają, że odwiedziłeś te kraje i tego nie powiedziałeś, mogą odmówić wjazdu.