Festiwal śniegu w Sapporo był całkiem niezły. Było mnóstwo pysznych straganów z jedzeniem, kabin informacyjnych, a nawet podpisałem petycję wzywającą do zwrotu „północnych terytoriów” Japonii (wyspy Kurril) i w zamian dostałem paczkę papieru toaletowego.
Jedynym rozczarowaniem były same rzeźby ze śniegu. Były bardzo duże, takie jak Taj Mahal, a niektóre z nich miały imponującą ilość szczegółów, na przykład zamek Hirosaki, ale chociaż była jedna sekcja na oryginalne dzieła z całego świata, a także rzeźba zamkowa inspirowana 90% dzieł, rysowanych przez uczniów ze szkoły Fukushima IIRC, stanowiły wizerunki japońskiej lub zachodniej kultury popularnej. To nie było bardzo oryginalne. Pobliskie rzeźby lodowe nie były takie złe, ale także były w dużej mierze znaczące.
Jeśli nie jestem jedyną osobą rozczarowaną festiwalem, czy są jakieś sugestie dotyczące festiwali, które wyglądałyby bardziej jak to, co stworzyłaby grupa uczniów?