Byłem w Malezji trzy razy: raz w Penang i dwa razy w Kuala Lumpur. Przejeżdżałem głównie taksówkami i odkryłem, że kierowcy zawsze chcieli wynegocjować taryfę z góry (która była znacznie wyższa niż taryfa za metr). Czasem mogłem ich przekonać do używania miernika, ale kilka razy (np. Wracając z zoo w KL), po prostu nie chcieli mnie zabrać, chyba że zgodzę się na zryczałtowaną stawkę.
Na początku myślałem, że oszukują mnie za bycie turystą. Słyszałem jednak, że prawo określa zbyt niskie stawki liczników, aby kierowcy mogli zarabiać na życie, więc podróż metrem nie jest po prostu warta ich czasu. Nie mam jednak sposobu, aby to zweryfikować, a moją reakcją na jelita, gdy ktoś próbuje to zrobić, jest to, że oszukują (tak jest w Tajlandii, gdzie mieszkałem w tym czasie).
Myślę o Penang ponownie w przyszłym roku. Czy ktoś ma doświadczenie w tej sytuacji i czy możesz zweryfikować przyczynę? Jak wiarygodni są kierowcy w KL i Penang w negocjowaniu uczciwej taryfy, pod warunkiem, że nie pozwolę sobie na łatwą ocenę?
Edycja: Aby wyjaśnić, tak naprawdę nie mam problemu z płaceniem kierowcom za coś, na czym mogliby żyć; Po prostu nie chcę przepłacać / zostać oszukanym.