Jestem w Kolumbii, a ostatnio odwiedziłem jezioro Neusa - nawiasem mówiąc, gorąco polecam!
Wydaje się, że porady dotyczące picia wody z kranu w Kolumbii to: duże miasto / centrum turystyczne = w porządku, w przeciwnym razie należy unikać.
Pomimo tych rad, nadal głównie unikałem wody z kranu w miastach, poza myciem zębów. Wynika to głównie z instynktu miasta = zanieczyszczenie = zło, a nie z niczego opartego na dowodach.
Jednak podczas pobytu nad jeziorem Neusa zauważyłem, że mój instynkt powiedział mi coś wręcz przeciwnego, że woda będzie w porządku do picia. Będąc w górach, nad pięknym jeziorem, dajesz bardzo silną intuicję, że wszystko będzie czyste, świeże i OK. W końcu obrazy górskich widoków są szeroko wykorzystywane w marketingu wody butelkowanej, więc to nie może być tylko ja!
Czy jest jakaś podstawa dla tej intuicji? Czy istnieją jakiekolwiek powody lub dowody, że woda w górach może być w jakikolwiek sposób bezpieczniejsza i czystsza niż w miastach, biorąc pod uwagę zasadniczo podobne standardy i technologie oczyszczania wody?
Z czubka głowy myślę, że po prostu łatwiej byłoby go wyczyścić przede wszystkim dzięki świeżości i szybszemu uzupełnianiu, mniej narażeniu na różnego rodzaju zanieczyszczenia itp.