Rozumiem, że jest to pytanie, które łatwo staje się subiektywne, dlatego pozwólcie, że sformułuję je tak obiektywnie, jak to możliwe.
Jestem osobą, która do tej pory podróżowała po Europie i na Bliskim Wschodzie, jak dotąd bez żadnej blokady. Mój bagaż to zazwyczaj odzież i przedmioty o mniejszej wartości (pomyśl gadżety); W bagażu podręcznym noszę telefony i komputery.
Przebywam w USA od roku i dowiedziałem się o całym tym biznesie posiadania zamków podróżnych, tak że istnieją nawet te zatwierdzone przez TSA, które można otworzyć bez uszkodzenia zamka (czytaj: zamki są najwyraźniej wielką rzeczą nad oceanem) .
Czy to naprawdę coś, co wszyscy robią - czy po prostu dostrzegam stronnicze postrzeganie z tej strony? Czy ktoś z moimi nawykami podróżowania powinien się teraz dostosować? Czy to może być lotnisko lub państwo?