Przebywałem w Nowym Jorku przez większość mojego życia, pracuję w mieście od ponad dekady. Ostatnio się wypaliłem i idealnie chciałbym uciec na tydzień, miejmy nadzieję, że gdzieś niedaleko, z dala od zgiełku miasta.
Myślę o czymś blisko plaży (lub na plaży), małym mieszkaniu lub domu, w którym mógłbym po prostu pisać i myśleć, z kuchnią, w której mogłem trochę ugotować, poćwiczyć, zrelaksować się i po prostu cieszyć się słońcem. Internet jest jednak koniecznością (wiem, że brzmi to trochę hipokrytycznie); Nie używałbym jej zbyt wiele, ale byłoby wystarczająco ważne, aby mieć ją przy sobie, szczególnie do kontaktu z rodziną / przyjaciółmi i pracy.
Jestem pewien, że wiele takich miejsc istnieje w LI i Jersey: idealnie szukałbym czegoś nieco dalej (bardziej psychologicznego niż cokolwiek innego, aby wzmocnić to, że jestem „daleko”), ale jeśli coś bliskiego jest najbardziej wykonalne, to Wybrałbym to. Jakieś pomysły?