Zastanawiam się, czy nie wykorzystać naszych dwutygodniowych świąt Bożego Narodzenia na lekkie, niskobudżetowe podróże. Zastanawiałem się, czy nie zabrać promu ze Sztokholmu do Tallina (zakładam, że taki istnieje), a potem jechać z powrotem.
Nie jestem kierowcą, tylko mój partner i zamierzamy odwiedzić Tallin, Rygę, Kowno, Gdasnk, Rostock i Kopenhagę. (okej, niekoniecznie wszystkie). Ponieważ nie jestem kierowcą, zastanawiam się, czy ludzie uważają, że można jeździć całą podróżą ORAZ mieć wystarczająco dużo czasu na relaks. Prawdopodobnie planowalibyśmy również obozować (nie jestem pewien, czy śnieg będzie tak daleko na południu).
Co myślicie? Potrzebowalibyśmy co najmniej jednego dnia bez prowadzenia pojazdu między każdym dniem prowadzenia pojazdu.