Moja żona jest bardzo podatna na chorobę lokomocyjną, szczególnie podczas lotów lotniczych. W przeszłości radziliśmy sobie z tym za pomocą Dramamine (Dimenhydrinate), co bardzo pomogło.
Niestety, reakcją mojej żony na Dramaminę było niezmiennie zapadnięcie w głęboki, mdlący sen na czas lotu. To jest jej reakcja na większość leków przeciwhistaminowych.
Planujemy wyjazd do Europy w przyszłym roku i martwi mnie pomysł, aby w zasadzie doprowadzić ją do nieprzytomności na czas dłuższego lotu zagranicznego.
Czy istnieje jakikolwiek inny sposób zapobiegania chorobie lokomocyjnej, który byłby skuteczny w przypadku lotów długodystansowych (7+ godzin)?