Niektórzy młodzi półprofesjonalni muzycy planują trasę koncertową, która może obejmować niektóre daty w USA. Zadzwoniłem do CBP, a oni pewnie zapewnili mnie, że status O lub P, który można uzyskać na granicy, będzie tylko biletem. Co więcej, status O pozwoliłby im przynieść swoje „towary” - koszule, płyty CD itp. - które sprzedają na pokazach.
Kilka uwag na temat tych facetów:
- nie są znani na całym świecie, a nawet w Kanadzie, chociaż jeden z nich ma 50 000 obserwujących na Twitterze. Nie mówimy o Justinie Bieberie
- wszyscy są obywatelami Kanady
- nigdy nie podpisali umów z lokalami i często nie ma nawet śladu e-mailowego, choć myślę, że „czy możesz mi to napisać, potrzebuję dowodu na granicę” zadziałałoby
- 2 z 3 występuje pod pseudonimami, których nie ma w paszporcie
Powiedziałem o tym wszystkim telefonistom, a on był pewien, że O jest tym, czego potrzebują. Powiedział: „Wysyłam ci link, ale nie martw się o nic, co mówi o aplikacji. Mogą po prostu poprosić o status O na granicy”. Cóż, strona o O-1 na stronie USCIS jest przerażająca. Z pewnością brzmi to tak, jakbyś musiał być Justinem lub Celine, aby się zakwalifikować.
Wiem, że mogli się zakraść i powiedzieć, że byli przyjaciółmi. Wiem, że mogą zorganizować wysyłkę swoich towarów do swoich lokali. Chcę, aby zrobili to dobrze, a jeśli kwalifikują się do właściwego przyjęcia, właśnie to powinni zrobić. Tak robią dorośli. Ale jeśli zarezerwują wszystkie te daty, dotrą do granicy z bagażnikiem pełnym towarów, odwrócą się i wyśmieją, że pomyślą, że się zakwalifikują - lub, co gorsza, dostaną notatkę z akt, aby żaden z nich nie mógł nawet odwiedzić przyszłość - to całkiem zły wynik.
Więc jak niezwykły musisz być, aby zakwalifikować się do O? Jeśli jest to „wystarczająco niezwykłe, aby zostać zaproszonym przez amerykańskie miejsce koncertowe”, to dobrze.