Nie jestem pewien, jak to działa, kiedy opuszczasz USA w komercyjnych liniach lotniczych, ale odpowiadam na ogólne pytanie: Tak, to może być problem.
Wyjeżdżając ze Stanów Zjednoczonych do Meksyku, możesz zapomnieć o karcie wyjazdu. Na przykład w Tijuanie przechodzisz przez obrotową bramę, gdzie nigdzie nie widać urzędników granicznych w USA i Meksyku.
Byłem w drodze do Argentyny, więc nie miałem zamiaru wracać do USA w najbliższym czasie. Po znalezieniu kilku meksykańskich urzędników, którzy otrzymali mój stempel wjazdu, wróciłem z autostrady na drugą stronę do miejsca, z którego wjeżdżasz do USA z Meksyku. Wezwałem urzędnika granicznego USA do ogrodzenia i wręczyłem mu mój rekord wyjazdu. Zapytał, czy wrócę do USA, a potem wziął to. Zapytałem go, co by się stało, gdybym mu go nie oddał.
Wyjaśnił: Ponieważ w USA nie ma danych o moim opuszczeniu kraju, po 90 dniach zostałbym uznany za nielegalnego kosmitę mieszkającego w USA. Byłoby to nagrywane i następnym razem, gdy wjeżdżam do USA, mogę mieć kłopoty i odmówić wjazdu.
Później, w Meksyku, spotkałem kilka osób, które również przeszły z USA i nie oddały swojego rekordu wyjazdu na granicy. Przekonałem ich, by oddali kartę w następnym konsulacie USA.