Miałem doświadczenie nieco podobne do tego, o co prosiłeś kilka lat temu.
Podczas lotu z Nowego Jorku do Zurychu, grudzień 2011 r., Siedziałem w klasie ekonomicznej, siedzenie przy oknie w lewym rzędzie, gdzie przestrzeń na nogi jest prawie nieistniejąca. Mając 7 stóp wzrostu (212 cm) miałem 8 lat i kilka godzin latania w bardzo nieprzyjemnej pozycji od kolan do piersi i nie mogłem się doczekać.
Pół godziny po tym, jak samolot wysiadł, czekałem, aż personel wyjdzie z kabiny, wypełniając swoje obowiązki i przeniosłem się do pierwszego rzędu siedzeń pośrodku (tego, który zwykle jest dodatkowo obciążany ze względu na dodatkową przestrzeń na nogi). Po tym, jak steward przeszedł obok mnie dwa lub trzy razy w ciągu następnych 10 minut, słusznie doszedł do wniosku, że nie powinienem być na tym miejscu i podszedł do mnie pytając (cicho i bardzo taktownie), czy miejsce, w którym siedzę, jest moje.
Wyjaśniłem stewardowi najlepiej, jak mogłem, że miałem naprawdę kiepski czas na miejscu, które pierwotnie mi przydzielono, a ponieważ cały rząd (wraz z całym środkowym blokiem siedzeń) jest w większości pusty, szczerze mówiąc mam nadzieję, że nie spowoduję dyskomfortu ani nieprzyjemności dla nielicznych pasażerów siedzących stosunkowo blisko mnie.
Sądzę, że pomógł mi szczery i uprzejmy, ponieważ po wyjaśnieniu mi, że musiał naliczyć dodatkowy koszt za miejsca premium, ponieważ a) to była jego praca, i b) jeśli nie, to wszyscy przeniosą się na lepsze miejsca, poprosił, żebym dał mu „kartę kredytową” (która okazała się być moją kartą członkowską biblioteki), od której teatralnie „odliczył dodatkowe koszty” mojego nowego miejsca, oddał mi, życzył mi przyjemnego lotu i kontynuował jego regularne obowiązki. Skończyłem lot na nowym i znacznie wygodniejszym siedzeniu.
TL, DR: Tak długo, jak jesteś dobrze wychowany i masz rozsądne wytłumaczenie swojej prośby, istnieje duża szansa, że twoje potrzeby zostaną zaspokojone bez większych trudności, pod warunkiem, że będziesz zwracał uwagę, że robiąc to, nie będziesz stawiaj osobę pomagającą ci w niewygodnej sytuacji. Po prostu wykonują swoją pracę i w ich najlepszym interesie jest, abyś miał miły lot i miał ochotę lecieć z nimi ponownie. Jeśli mogą ci pomóc, nie narażając się na kontrolę, z mojego doświadczenia często to zrobią.