To prawdziwe zamieszanie z fraktalnym wymiarem głównych światowych ośrodków miejskich: powiedzmy, że mieszkasz w Williamstown w stanie Victoria. Jeśli rozmawiasz z kimś, kto jest tam również w tym dużym obszarze miejskim , oczywiście nie powiedziałbyś: „Mieszkam w Melbourne”. Rozróżniasz.
Ale jeśli rozmawiasz z kimś z Japonii , po prostu powiedziałbyś „Cóż, jestem z Melbourne!” („Kolega!”) Absurdem byłoby wspominanie o „Williamstown”.
Tak więc New Jersey, Brooklyn i Connecticut nie istnieją w 99,999% na świecie, są tylko częścią „Nowego Jorku”.
Czy FirstOntario Center w Toronto?
Jeśli mieszkasz w Toronto, „chodzisz na koncerty do FirstOntario Center”?
Jeśli idę na koncert w FirstOntario Center, czy powinienem polecieć „do Toronto”? Czy powinienem „zatrzymać się w hotelu w Toronto”?
Czy to centrum FirstOntario pod względem emocjonalnym i miejskim jest cechą Toronto? A może bardziej osobna sprawa - powiedzmy Dallas / Fort Worth? A może jest to „część” czegoś innego? (Buffalo? Chicago?)