Obecnie jestem studentem wymiany w Hongkongu. Po zakończeniu studiów planuję trochę podróżować po Azji i odwiedzić Tajlandię, Japonię i Malezję. Do tej pory bez problemu otrzymałem wizę japońską i malezyjską. Mam jednak dziwny problem z konsulatem Tajlandii.
Powiedzieli mi, że w przypadku posiadaczy mojego paszportu muszę dostarczyć list gwarancyjny z mojego uniwersytetu, który stwierdza, że mój uniwersytet wie, że podróżuję do Tajlandii i że są odpowiedzialni za to, co tam robię. Powiedziałem pani konsulatowi, że uniwersytet nie wyda takiego papieru, ponieważ po prostu nie można ich pociągnąć do odpowiedzialności za to, co zrobiłby student w kraju. Powiedziałem jej również, że posiadam dowody zarezerwowanych lotów powrotnych, które nie podlegają zwrotowi, oraz rezerwacji hotelowych na okres, który również nie podlega zwrotowi. Pani właśnie nalegała, że muszę uzyskać dokument, w przeciwnym razie mój wniosek wizowy nie zostanie przyjęty.
Wróciłem na uniwersytet i próbowałem, ale zgodnie z oczekiwaniami, uniwersytet odmówił wydania takiego dokumentu, ponieważ to nie jest ich odpowiedzialność za to, gdzie podróżuję. Powiedzieli, że najlepiej mogą powiedzieć, że jestem studentem.
Teraz nie jestem pewien, co mam zrobić. Pani z konsulatu dosłownie prosi o dokument, którego wydanie jest niemożliwe. Czy mogę coś z tym zrobić? Czy jest jakieś miejsce, do którego mogę dotrzeć, które mogłoby mi w tym pomóc? To po prostu śmieszne, że konsulat poprosiłby o dokument, którego wydanie jest niemożliwe!