To jest często twierdził, że ESTA nie jest wiza - zarówno przez rząd Stanów Zjednoczonych i samych podróżnych. Jednak w praktyce trudno mi dostrzec różnicę między ESTA a wizami elektronicznymi:
- Kosztuje to pieniądze, podczas gdy prawdziwy system bezwizowy jest, no cóż, bezpłatny
- Musisz podać swoje dane osobowe, aby je otrzymać
- Nie każdy, kto się kwalifikuje, jest na to zatwierdzony
- Nawet jeśli wjeżdżasz na ląd, nadal musisz odpowiedzieć na te same pytania w formularzu I-94W i uiścić opłatę za wjazd do kraju
- Zdecydowana większość posiadaczy paszportów VWP wjeżdża do USA drogą powietrzną, więc potrzebują ESTA
Jakie jest zatem dokładne (w praktyce) rozróżnienie ESTA od zwykłej wizy elektronicznej?