w 2008 źle się popsułem. Podróżowałem 3 razy do USA na VWP. Pierwsze 2 razy pozostały na pełnej długości. Po trzecim wpisie na VWP zostałem poddany dodatkowej kontroli i zadałem mnóstwo pytań. Wyglądało to prawie tak, jakby odesłali mnie z powrotem, ale po kilku godzinach dostałem ostrzeżenie, ale mimo to przepuściłem.
Podczas trzeciego pobytu ożeniłem się z tym kolesiem, którego poznałem. Sprawy się nie udało i poprosił o unieważnienie. W tym momencie byłem gotowy złożyć wniosek o prawo pobytu jako małżonek obywatela amerykańskiego, ale zamiast tego musiałem złożyć wniosek o rozwód (wiem, wiem ... wiem, że byłem młody i głupi). Nie chciałem unieważnienia, ponieważ jedynym sposobem na udowodnienie, że moje przedłużenie pobytu było uzasadnione, było udowodnienie, że powodem przedłużenia pobytu był fakt, że wyszłam za mąż i byłam gotowa złożyć wniosek o zamieszkanie.
W każdym razie poleciałem z powrotem do Europy i odtąd nigdy nie próbowałem latać do USA. Jestem teraz żonaty tutaj w Europie, jestem małżeństwem od 4 lat i chciałbym pojechać z mężem do USA w 2019 r. Na krótki czas (chcielibyśmy wziąć udział w uroczystości, na którą zostaliśmy zaproszeni).
Co ja robię? Czy ubiegam się o wizę ESTA, wiedząc, że odmówiono mi jej, a następnie rezerwuję wywiad w ambasadzie w celu uzyskania wizy? Czy mogę pominąć ESTA i po prostu zarezerwować wywiad? Ile mam szans na uzyskanie wizy, biorąc pod uwagę moją historię?
Edytuję, aby uwzględnić więcej szczegółów zgodnie z żądaniem:
oś czasu:
- wszedł do USA po raz pierwszy w kwietniu 2007 na vwp - został tydzień
- wszedł drugi raz w październiku na vwp - został 4 dni
- wszedł po raz trzeci 1 grudnia, został 90 dni i przyleciał z powrotem do Włoch na około tydzień
- wszedł ponownie w maju 2008 r., przebywał 90 dni z powrotem do Włoch na około tydzień
- wszedłem ponownie w czerwcu, poddałem się dodatkowej kontroli i przestraszyłem się jak diabli myśląc, że mnie wyrzucą - koleś i ja wystraszyliśmy się i pomyślałem, że nigdy więcej nie będziemy mogli się zobaczyć.
- postanowił się pobrać. wziął ślub w lipcu. po miesiącu wydarzyło się coś poważnego. Mówię o niewierności (ON widział kogoś innego!). poprosił o unieważnienie, zdecydowałem się na rozwód. Pamiętam, jak wychodziłem zaraz po Święcie Dziękczynienia, kiedy mój adwokat dał mi wszystkie dokumenty, a rozwód był ostateczny.
w zasadzie, kiedy ostatni raz przybyłem do Stanów, nie miałem zamiaru się ożenić ani nie zamierzałem przedłużać pobytu. Wystraszyłem się i pomyślałem, że małżeństwo jest naszą ostatnią opcją, aby uniknąć rozdzielenia na zawsze. Zrobiliśmy to z niewiedzy, nigdy nie skonsultowaliśmy się z ekspertem od imigracji. Nie mieliśmy też pojęcia, jak złożyć wniosek o zamieszkanie. Pamiętam, jak dostałem grubą książkę o tym, jak to zrobić.