Wczoraj pojechałem autobusem z Euroairport (sektor francuski) do Zurychu. Niezwykle miały miejsce dwie kontrole graniczne w Szwajcarii.
Najpierw na przejściu granicznym w St-Louis urzędnicy wsiedli do autobusu, pytając obcokrajowców (w tym mnie), dokąd jadą, w jakim celu i na jak długo, i zbierając wszystkie paszporty do skanowania. Ta kontrola zajęła 30 minut.
10 minut po opuszczeniu granicy autobus zatrzymał się na zaplanowanym przystanku autobusowym w Bazylei, gdzie mobilny zespół urzędników zabrał na pokład przenośne urządzenia paszportowe. Zeskanowali wszystkie paszporty i wizy oraz sprawdzili znaczki wjazdowe / wyjazdowe. Sam zapytano mnie, dokąd jadę, gdzie mieszkam w Szwajcarii, w jakim celu tam mieszkam, dokąd jadę i jak długo tam byłem. Ta kontrola zajęła 15 minut.
Dlaczego ten sam organ ( Grenzwache ) sprawdziłby dwukrotnie ten sam autobus, biorąc pod uwagę, że żaden pasażer nie może wsiąść do autobusu między granicą a przystankiem autobusowym w Bazylei?