Zamierzam podróżować do Ameryki Południowej, głównie Chile, Peru i Ekwadoru, ale może także Boliwii i Kolumbii. Chodzi o to, że chcę zrobić porządne zdjęcia krajobrazów i zwierząt, dlatego rozważam zakup jednego lub dwóch dość drogich obiektywów, a może także nowego korpusu aparatu.
Ale nie wiem, czy to dobry pomysł. Wyobrażam sobie, że chodzenie z dużą kamerą przyciągnie złodziei, a skradzienie nowego sprzętu w ciągu pierwszych 2 lub 3 miesięcy byłoby dość denerwujące.
Czy ktoś ma z tym doświadczenie? Czy zabrałeś ze sobą swój drogi aparat, kiedy jechałeś do tych krajów i czy poleciłbyś go? A może masz jakieś wskazówki, jak ukryć lub zabezpieczyć aparat podczas podróży?