Podobne do odpowiedzi mpez0, ale lubię dobrą analogię do samochodu ...
Wybieram do tego Wielką Brytanię, ponieważ tam mieszkam. Wyobraź sobie, że żyjesz w świecie, w którym ludzie bez pytania podążają za znakami drogowymi, a zdarza się, że mieszkasz w północnej Szkocji, tak daleko od Londynu, jak to możliwe, bez przekraczania wody. Mieszkasz w małym miasteczku i pewnego dnia zdecydujesz, że zmienisz nazwę swojego miasta na „Londyn”, ponieważ to oczywiście spowoduje zwiększenie ruchu handlowego i turystycznego w twoim mieście, prawda? Zadajesz sobie nawet trud aktualizacji lokalnych znaków drogowych, aby odzwierciedlić nową nazwę swojego miasta.
Co się właściwie dzieje? Cóż, wielu ludzi z okolicznych wiosek odwiedza twoje miasto, kierując się znakami i zastanawiając się, dlaczego nie ma ich w Londynie. Ale poza tym nic się nie zmienia. Dlaczego?
Rozważmy kogoś, kto mieszka w środkowej Anglii. Wiedzą, że Londyn znajduje się na południu, więc kiedy wyruszają w drogę do Londynu, kierują się znakami z napisem „POŁUDNIE” i jeżdżą dalej, aż znaki staną się bardziej szczegółowe. Innymi słowy, ich znaki drogowe nadal wskazują na prawdziwy Londyn. Ich „tabele routingu” nie uległy zmianie. To, że twoje miasto postanowiło zmienić nazwę na Londyn, jest dla nich bez znaczenia. Ich lokalne trasy nie są wystarczająco szczegółowe, aby zauważyć zmianę.
Jeśli zdecydujesz się zmienić adres IP, routery gdzie indziej nie będą nagle o tym wiedzieć. Znaki drogowe się nie zmienią.