Ponieważ połączenie internetowe w naszym domu czasami się psuje, postanowiłem przeprowadzić mały eksperyment:
Przez ostatnie dwa miesiące jedna z moich maszyn pingowała google.com co pół godziny. Jeden pomiar składa się z 50 pingów.
Teraz obliczyłem średni procent utraconych pakietów dla każdej godziny dnia:
Moje pytania:
- Czy ten szczyt może być spowodowany wyborem google.com jako miejsca docelowego pingowania?
- Czy poleciłbyś skorzystać z innego miejsca docelowego i które?
- Czy to oznacza, że coś jest nie tak z moim połączeniem?
- Jaka byłaby lepsza strategia pomiaru, gdzie dokładnie jest problem w naszym połączeniu internetowym? Nasz dostawca usług internetowych informuje nas, że działa dobrze, dlatego próbuję zebrać jakiś dowód ...
Pozdrowienia!
Edycja: Zapomniałem wspomnieć, że urządzenie jest bezpośrednio podłączone do routera (brak WiFi). Router jest również pingowany, bez utraty pakietów.