Mam laptop ASUS G75VW, który kupiłem kilka miesięcy temu.
Kilka dni temu przypadkowo wylałem szklankę wody na klawiaturę, kiedy sprzątałem biurko (miałem o zawał serca). Natychmiast wyłączam komputer, odłączam ładowarkę i akumulator, chwyciłam każdy ręcznik, który znalazłam, i rzuciłam je na klawiaturę. Potem odwróciłem laptopa do góry nogami i poszedłem do niego z suszarką na średnim ogniu (co czytałem to zły pomysł) przez około pół godziny.
Pozwoliłem mu usiąść na kilka godzin, a potem odpaliłem. W rzeczywistości działało idealnie, bez widocznych uszkodzeń.
Obecnie studiuję programowanie komputerowe na uniwersytecie, a także jestem asystentem dydaktycznym, więc pomiędzy programami do oceniania i pisania własnych spędzam mnóstwo czasu na tym laptopie. W ciągu kilku dni, które nastąpiły po wypadku, użyłem go bardzo często, około 8–9 godzin dziennie. W tym czasie działał doskonale, aż do ostatniej nocy.
Oto problem:
Klawiatura sama zaczęła wprowadzać klucze. Jego ulubionym wydaje się być klawisz ze strzałką w lewo, który lubi uderzać co 20-30 sekund. W rzadkich przypadkach wpisuje losowy znak podczas pisania.
Zainstalowałem keymapper i wyłączyłem klawisz strzałki w lewo jako test, więc nie działa już, gdy sam nacisnąłem klawisz strzałki w lewo. Co dziwne, nadal będzie się automatycznie przewijał w lewo, mimo że klucz jest wyłączony.
Czy ktoś ma jakieś pomysły na to, co się dzieje źle? Czy nie pozwoliłem klawiaturze wyschnąć wystarczająco długo, aby połączyć się z płytą główną?