Wydaje się, że algorytm (y) kontroli przeciążenia TCP rozdziela dostępną szerokość pasma między poszczególne przepływy TCP.
Czy jest jakiś sposób, aby umożliwić (lub ściślej wymusić) sprawiedliwe dzielenie przepustowości na jednym hoście zamiast na przepływie na routerze? Użytkownik nie powinien mieć (łatwego) sposobu na uzyskanie nieproporcjonalnego udziału przepustowości za pomocą wielu równoczesnych przepływów TCP (tak jak robią to niektórzy menedżerowie pobierania i większość klientów P2P).
Obecnie używam routera DD-WRT do współdzielenia domowej linii DSL, a obecnie możliwe jest (nieumyślnie lub złośliwie) zatrzymanie większości przepustowości za pomocą wielu równoczesnych połączeń, które źle wpływają na rozmowy VoIP. Grałem trochę z ustawieniami QoS, ale nie jestem pewien, jak włączyć sprawiedliwe dzielenie przepustowości na podstawie adresu IP (na usługę nie ma opcji, ponieważ większość przepływów to HTTP).
Aktualizacja: Zakładam, że TCP lub TCP-podobne zachowanie kontroli przeciążenia wszystkich przepływów, ponieważ w przeciwnym razie naprawdę nie byłoby sposobu kontrolowania ruchu przychodzącego.
Obecnie kontrola przeciążenia jest zależna od przepływu, a pojedynczy użytkownik z wieloma przepływami spowoduje, że przepływy każdego z nich dławią się z powrotem i ostatecznie ustabilizują się na poziomie 1 / n krotności całkowitej szerokości pasma dla n przepływów.
Czy nie jest teraz możliwe zmodyfikowanie przychodzącej kolejki i algorytmu odrzucania pakietów w taki sposób, że dla każdego użytkownika istnieje „licznik pakietów”, a pakiety są upuszczane na użytkownika zamiast losowo? W ten sposób, jeśli tylko niektórzy użytkownicy faktycznie powodują zatory, tylko ich przepływy będą musiały się dławić, zamiast wszystkich.