Oto jak to rozwiązałem. Nie rozumiem jednak, dlaczego to zadziałało.
Najpierw zrzuciłem wszystkie strony do plików png 600DPI przy użyciu ghostscript. Zauważ, że w moim przypadku dokument był czarno-biały, więc urządzenie wybrane w tym wywołaniu odzwierciedla to:
gs -sDEVICE=pnggray -r600 -o pages-%d.png input.pdf
Następnie przekonwertować każdy pojedynczy obraz na pojedynczy plik PDF za pomocą imagemagick. To była naprawdę szybka operacja, więc nie warto próbować zrównoważyć go (za pomocą GNU Parallellub podobnego oprogramowania).
for file in *.png; do convert "$file" "${file/png/pdf}"; done
Następnie połączyłem pliki PDF w jeden plik za pomocą pdftk(inne narzędzia prawdopodobnie również by działały, ale to już zainstalowałem):
pdftk pages*.pdf cat output output.pdf
Wytworzony output.pdfplik ma mniej więcej taki sam rozmiar jak plik wejściowy, wygląda wystarczająco dobrze i (co najważniejsze) może być wydrukowany przez moją drukarkę ... z tą wadą, że z jakiegokolwiek powodu moja drukarka przetwarza każdą stronę przez ~ 5 minut przed drukowaniem. Zresztą zrezygnowałem z drukowania na jedną noc, więc nie przejmowałem się szukaniem lepszej opcji.
Więc to, co zrobiłem, to mniej więcej kompresowanie wszystkich stron.
gsLinia zajęło godzinę, z pliku 77MB produkowanego pliku 1,1MB który miał taką samą liczbę stron, ale każdy z nich jest „pusta” ... pusty w pewnym sensie, że strony nadal zawierać obraz, ale ten obraz jest niemal całkowicie biały, z wyjątkiem niektórych kolorowych pikseli (na wejściu były tylko obrazy w skali szarości). Coś musiało