Na co warto, po prostu zrobiłem mały test:
Uruchomiłem aplikację Activity Monitor na moim MacBooku Pro, jednocześnie przesyłając strumieniowo Netflix na 4 urządzeniach w moim domowym wifi (mój MacBook Pro, iPhone 5, iPhone 4 i smart TV na górze). Całkowita szybkość przesyłania danych nigdy nie przekroczyła 709 kb / s (mniej niż 1 Mb / s), a średnio pozostała na poziomie około 200–300 kb / s. Wszystkie urządzenia były strumieniowane bez zarzutu. Zadzwoniłem nawet do Comcasta na mój telefon VOIP i wykorzystanie przepustowości pozostało takie samo.
O ile mi wiadomo, Monitor aktywności pokazuje przepustowość wykorzystywaną przez sieć Wi-Fi jako całość (co mnie interesowało), a nie przez poszczególne urządzenia. Widzisz, używam Comcastu „Szybki Internet”. Jak szybko? Nie mówią, ale najwyraźniej dostaję także usługę Blast, która daje mi „do 50 Mbps”. Wow, prawda? Tylko dlaczego potrzebuję takiej prędkości? Lub bardziej na temat: dlaczego muszę płacić za tę prędkość? Albo nawet bardziej do rzeczy: czy kiedykolwiek osiągam tę prędkość? Nie jestem graczem, choć zastanawiam się, czy byłbym, czy nadal potrzebowałbym tego rodzaju przepustowości?
Comcast właśnie podniósł mój rachunek, a ja wolałbym przeżuwać własne ramię, niż dawać im więcej pieniędzy, więc zrobiłem ten mały eksperyment, aby zobaczyć, jaki jest minimalny plan, jaki mogę uzyskać bez poświęcania wydajności. Najwyraźniej 1 Mbps powinien to zrobić ... ale jest też trochę paskudnego zastrzeżenia: rzeczywiste prędkości różnią się i nie są gwarantowane. Więc mogę płacić co miesiąc za 50 Mb / s, a jeśli (lub KIEDY) nigdy nie dostanę / nie potrzebuję / nie użyję tej prędkości, mogę i tak zapłacić.
Obejmij nową normę.