Wiele złośliwych programów jest obecnie w stanie wykryć, kiedy jest zwirtualizowane pod VMWare, VirtualPC, WINE, a nawet w piaskownicy, takiej jak Anubis lub CWSandBox .
Zasadniczo oznacza to, że złośliwe oprogramowanie często „powstrzymuje” lub nie działa złośliwie podczas działania w środowisku wirtualnym w celu udaremnienia analizy jego prawdziwych zamiarów.
Zastanawiam się więc, dlaczego nie sprawić, by komputer wyglądał na zwirtualizowany? Czy ktoś wie, jak mogę to zrobić?