Niedawno kupiłem komputer stacjonarny - jest to pierwszy, który kupiłem od 10 lat i ma zainstalowany system Windows 10.
Zauważam, że w dzisiejszych czasach nie ma już opcji hibernacji, wystarczy wyłączyć lub spać.
Zastanawiam się więc, czy jeśli używam komputera od czasu do czasu - może raz dziennie lub dwa - czy powinienem utrzymywać komputer w trybie uśpienia, czy powinienem go całkowicie wyłączyć?
Myślę więcej o kosztach energii. Ile energii kosztuje utrzymanie komputera w trybie uśpienia? Czy jest to nieistotne lub na tyle istotne, że podczas długich okresów nieużywania powinienem wyłączać komputer?