Trenuję sztuczną sieć neuronową (propagacja wsteczna, sprzężenie zwrotne) z niestandardowymi danymi rozproszonymi. Oprócz błędu średniej kwadratowej błędu literatura często sugeruje współczynnik korelacji Pearsona do oceny jakości trenowanej sieci. Ale czy współczynnik korelacji Pearsona jest rozsądny, jeśli dane treningowe nie są normalnie dystrybuowane? Czy nie byłoby bardziej rozsądne stosowanie miary korelacji opartej na rangach, np. Spearman rho?