Powstaje pytanie: kiedy (jeśli w ogóle) podejście częstokroć jest znacznie lepsze niż bayesowskie?
Jak napisałem w moim rozwiązaniu tego pytania, moim zdaniem, jeśli jesteś częstym gościem, nie musisz wierzyć / stosować się do zasady prawdopodobieństwa, ponieważ często metody stosowane przez osoby często odwiedzające ją naruszają. Jednak i to zazwyczaj przy założeniu odpowiednich priorytetów, metody bayesowskie nigdy nie naruszają zasady prawdopodobieństwa.
A zatem, powiedzmy, że jesteś Bayesianinem, czy to potwierdza przekonanie lub zgodę na zasadę prawdopodobieństwa, czy też argument, że bycie Bayesianem ma po prostu niezłą konsekwencję, że zasada prawdopodobieństwa nie zostanie naruszona?