Niedawno usłyszałem historię, w której ktoś powiedział, że jeśli chce kogoś zabić (i uciec), zrobi to z samochodem. Przytaczali różne statystyki dotyczące liczby zgonów związanych z samochodami (w tym samochodów na pieszych) w połączeniu z dodatkowymi statystykami dotyczącymi liczby kierowców faktycznie skazanych na wszelkiego rodzaju przestępstwa ... bla, bla, bla.
Moje pytanie brzmi: czy statystycznie wykonalne jest wykazanie, że samochody SĄ (statystycznie rzecz biorąc) faktycznie używane jako broń do popełnienia morderstwa?
Innymi słowy, zdaję sobie sprawę, że może nie być możliwe wykazanie, że jakikolwiek „wypadek” na pieszym w samochodzie był faktycznie próbą / popełnieniem morderstwa. Zastanawiam się raczej, czy można sobie wyobrazić metodę, w której można wykazać, że pewna część tych „wypadków” jest, najprawdopodobniej, wcale nie wypadkami…