Microsoft pobiera tysiące dolarów za większość wersji programu Visual Studio. Porównaj to z firmami takimi jak Apple i Google oraz z organizacjami takimi jak GNU i Eclipse, które rozdają narzędzia programistyczne za darmo, zastanawiam się, na czym polega różnica.
Uzasadnieniem stojącym za tym, że Apple i Google rozdają narzędzia za darmo, jest ułatwienie programistom programowania na platformie, co z kolei powoduje wzrost sprzedaży jednostkowej. Czy system Windows jest uważany za tak wszechobecny, że nie wymaga dodatkowej promocji, i może zamiast tego zostać wykorzystany przez Microsoft do zarabiania na narzędziach, które można dla niego opracować? Czy to po prostu dlatego, że mogą pobierać tyle samo, co robią i że niektórzy ludzie są gotowi zapłacić?
Jestem również ciekawy, czy wysoki koszt narzędzi ograniczył liczbę małych sklepów oprogramowania tworzących dla systemu Windows, jeśli istniejące sklepy używają darmowej (okaleczonej) wersji lub innych, tańszych narzędzi.