Na początku tego roku awansowałem na stanowisko głównego programisty po tym, jak główny programista naszego zespołu przeniósł się do innego działu. Mam około 5 lat doświadczenia zawodowego, a ze względu na dostępność i dotychczasową wydajność byłem głównym wyborem kierownictwa do kierowania projektem. Byłem trochę zaniepokojony, ale zdecydowałem, że to dobra okazja do rozwoju kariery i doświadczenia, więc zgodziłem się.
Ale do tej pory doszedłem do wniosku, że nie podobają mi się tak bardzo, jak moja poprzednia pozycja programisty. Choć z powodzeniem prowadził zespół 5 programistów przez kilka wydawnictw, ja prawie nigdy nie dotknąć żadnego kodu. Zamiast tego zajmuję się planowaniem i projektowaniem oraz zarządzaniem zespołem, wraz z przeglądami kodu. Potrzeba, aby śledzić wiele innych rzeczy, i planowane zadania, więc mogą być przypisane do zespołu, dosłownie daje mi bóle głowy najbardziej codziennie. Mimo, że rzadko pracuję w nadgodzinach, najbardziej czuję się wypalony każdego dnia, kiedy wychodzę z pracy, i nie sądzę, że w rezultacie tak lubię czas wolny od pracy.
Więc moje pytanie: jak sobie poradziłbyś lub jak sobie poradziłeś z taką sytuacją? Czy w przypadku osób w podobnych sytuacjach znalazłeś sposoby na lepsze zarządzanie zespołem, zadaniami i czasem, które sprawiły, że podobała ci się praca? A może znalazłeś sposób na powrót do pozycji bardziej zorientowanej na rozwój? Wiem, że główne stanowiska programistów prawie zawsze płacą wyższą pensję, ale widzę, że dochodzę do punktu, w którym mniej zależy mi na pieniądzach i promocjach niż na mojej radości z mojej obecnej pracy.
Nie rozmawiałem o tym z nikim z kierownictwa, ponieważ pomyślałem, że powinienem spróbować dostosować się przez co najmniej rok.