W pracy dostałem maszynę o rozsądnej specyfikacji (podwójny quad 2GHz, 4 GB RAM, 160 GB 7200 RPM, Win7), ale brakowało jej w kilku miejscach (HDD / RAM). Personel IT nie miał nic przeciwko wymianie sprzętu na własny, więc teraz mam dysk SSD i dodatkowe 8 GB pamięci RAM (dzięki czemu mogę uruchomić wiele Visual Studios i maszyn wirtualnych). Zdaję sobie sprawę, że decyzja firmy polegała na wyborze maszyn, które wybrali, ale jednocześnie szybszy sprzęt sprawił, że byłem szczęśliwszy i bardziej produktywny w pracy.
Wydaje mi się, że moje pytanie brzmi: czy jestem jedyny (samozatrudnienie nie wytrzymuje :), kto jest gotów wydać osobiste pieniądze na sprzęt do pracy dla lepszej jakości życia i czy powinienem podejść do tego inaczej? Czy można z mocą wsteczną powiedzieć „Myślę, że powinieneś mi zwrócić sprzęt za te 500 $, ponieważ [bla]]?